„Jednoręczny czy oburęczny, oto jest pytanie”. Każdy tenisista musi w pewnym momencie wybrać, jakim rodzajem bekhendu będzie się posługiwał. Czy będzie to bekhend jednoręczny, który przez wielu jest uważany za najładniejsze, ale również trudniejsze technicznie zagranie, czy może bekhend oburęczny, na którego korzyść przemawia m.in. większa skuteczność. W tym artykule postaramy się porównać oba te rodzaje bekhendów, aby pomóc graczom tenisa w podjęciu ostatecznej decyzji.
Jaki bekhend wybrać – jednoręczny czy oburęczny?
Nie ma co ukrywać, że oburęczny bekhend cieszy się wśród graczy tenisa zdecydowanie większą popularnością, aniżeli bekhend jednoręczny. Szacuje się, że w amatorskim tenisie jedynie 5% decyduje się na używanie bekhendu jednoręcznego. Według danych z roku 2015, stosunek jednoręcznych bekhendów do oburęcznych w męskim tenisie profesjonalnym wynosił 1:5, natomiast na 50 topowych zawodniczek WTA z tego okresu, tylko dwie posługiwały się jednoręcznym zagraniem.
Z czego jednak wynika taka dysproporcja? Przede wszystkim wpływ na to ma wspomniana łatwość nauki oraz zmiana zarówno w stylu gry (obecnie zawodowcy przyklejeni są do linii końcowej) na bardziej “defensywny”. Ciężko jest wyobrazić sobie, chociaż są takie przypadki, 5-6 latka wymachującego bekhendem jednoręcznym. Nie chodzi wyłącznie o ciężar rakiety, ale także mniejsze wymagania techniczne jakie stawia przed adeptami tenisa alternatywy bekhend. Użycie obu rąk w pewnym sensie ogranicza zakres ruchów, co w przypadku nowych graczy często bywa zaletą. Czas mija, zawodnicy trzymają się swoich przyzwyczajeń i nie decydują się na wprowadzanie tak drastycznych zmian.
Oburęczny bekhend o wiele lepiej sprawdza się w obecnym tenisie, w którym tempo gry i dynamika zagrań wymaga sporej precyzji i regularności. Poza tym współczesny tenis opiera się głównie na długich wymianach zza końcowej linii, a do takiej gry idealnie pasuje topspin, czyli rotacja awansująca. Wielokrotne odgrywanie bekhendów przy wykorzystaniu obu rąk pozwala także zaoszczędzić nieco energii i wspomóc regenerację dominującej ręki. Warto tutaj zauważyć, że jednoręczni, jak sama nazwa wskazuje, wkładają wysiłek w grę jedną ręką, toteż dochodzi z czasem do kumulacji obciążeń i zmęczenia. Okazuje się również, że dla wielu tenisistów granie z rotacją jest natomiast o wiele łatwiejsze przy użyciu bekhendu oburęcznego. Moje doświadczenie jest natomiast odwrotne. Nigdy nie byłem w stanie wygenerować tak dobrej rotacji, jak jestem w stanie przy użyciu jednoręcznego bekhendu, lecz mam wrażenie, że bardziej chodzi tu o indywidualne preferencje, o których nieco później.
Jeśli chodzi o samą siłę uderzenia, to opinie są podzielone. Wydaje się, że większy potencjał daje oburęczny bekhend, ale przeprowadzone badania na zawodnikach posługujących się obiema technikami wykazały, że osiągane prędkości w obu przypadkach były bardzo zbliżone (Akutagawa and Kojima, 2005; Reid and Elliott, 2002). Podobnie sprawa miała się, jeśli chodzi o celność zagrań, zatem w teorii wybór danego bekhendu na bazie tylko tych wytycznych, nie będzie miał większego sensu. Faktem jest, że siła uderzenia w dużym stopniu zależy od samego zawodnika, jego zdolności koordynacji i stylu gry, dlatego to one powinny być determinantami ostatecznego wyboru. Niektórzy twierdzą, że wygenerowanie większej mocy jest łatwiejsze przy oburęcznym bekhendzie, gdyż taką możliwość dają skręt ciała oraz siła „wejścia” na piłkę. Na korzyść oburęcznego bekhendu przemawia także to, że ogólnie jest on łatwiejszy do nauczenia. Jego efektywność widać także na różnych statystykach. Często w pojedynkach bekhendowych, obronną ręką wychodzi posiadacz oburęcznego zagrania. Dzieje się tak z kilku powodów: po pierwsze jest on bardziej niezawodny i gwarantuje większą powtarzalność. Jednoręczny z kolei wybacza mniej błędów i wymaga obszerniejszego zamachu, a czas i timing w tenisie jest na wagę złota.
Warto również zauważyć, że większość posiadaczy jednoręcznego zagrania nastawiona jest bardziej bojowo, tj. prowadzi agresywniejszą grę. Ta w połączeniu z dobrym potencjałem defensywnym oburęcznego bekhendu, w sposób oczywisty będzie premiować ten drugi. Jako posiadacz oburęcznego bekhendu (OB), który zmienił styl na jednoręczny (JB), pozwolę sobie dodać trzy grosze. W moim przypadku OB nie dawał satysfakcjonującej rotacji oraz siły. Co prawda regularność była całkiem w porządku, jednak zwyczajnie nie “czułem” tego zagrania. Poza tym miałem wrażenie bycia zamkniętym w klatce i ciągłego spięcia ciała. Jako posiadacz tzw. “szybkiej ręki” po kilku tygodniach zabaw z JB zrozumiałem, że jest to coś, co idealnie wpasowuje się w mój styl gry – agresywny i dyktujący tempo. Grając JB czułem się o wiele naturalniej, wzrosła siła i rotacja, a tym samym regularność. Mogłem wkładać w zagranie dużo mocy, a satysfakcja z gry rosła. Czy uważam zatem, że któryś z bekhendów jest lepszy? Absolutnie nie. Obie techniki są skuteczne i jak najbardziej poprawne, ale trzeba podejść do tematu w sposób bardzo pragmatyczny. Pamiętaj, że to bekhend jest dla Ciebie, a nie Ty dla bekhendu. Wybierz to z czym czujesz się lepiej i pracuj nad udoskonalaniem.
Garść faktów
Za stosowaniem jednoręcznego bekhendu przemawia przede wszystkim uczucie większej naturalności i zasięg. Większości graczy po prostu łatwiej jest wyciągnąć niskie oraz bardzo wysokie piłki przy pomocy JB za sprawą wspomnianego zasięgu. W wypadku OB dużą rolę odgrywa praca na nogach, w celu znalezienia optymalnego punktu kontaktu. Chodzi o to, że ów punkt jest względnie stały, więc należy szczególnie dobrze regulować jego wysokość nad ziemią, co zapewnia uginanie kolan. To z kolei dla graczy rekreacyjnych często jest zbyt dużym wyzwaniem. Podobnie sprawa wygląda z wysokimi piłkami. Prawdopodobnie widziałeś na żywo lub w telewizji, jak posiadacze OB zmuszeni są wręcz wybijać się w powietrze z nogi wykrocznej, tak aby być w stanie trafić piłkę w odpowiednim miejscu. Uderzenia z jednoręcznego bekhendu prezentują się pięknie i potrafią zachwycać publiczność. Co ciekawe, w ostatnim czasie przeżywamy pewien renesans JB, ponieważ młodzi zawodnicy z czołówki tacy jak Tsitsipas, Shapovalov i Thiem z powodzeniem radzą sobie w tourze, właśnie przy użyciu bekhendu jednoręcznego.
Kluczową różnicą oprócz kształtu zamachu jest wspomniany wcześniej punkt kontaktu. W bekhendzie oburęcznym, ten znajduje się bardzo blisko ciała, mniej więcej w okolicy nogi znajdującej się z przodu zawodnika. W jednoręcznym z kolei punkt ten jest wysunięty bardziej do przodu, co może być lepszym rozwiązaniem dla osób, które mają tendencję do spóźniania trafienia. Świetnym przykładem agresywnego wykorzystania potencjału płaskich piłek jakii daje JB, jest Szwajcar Stanislas Wawrinka, którego bekhendy przemieszczają się z niesamowitą prędkością. Próbkę znajdziesz poniżej.
Jakie jeszcze są kluczowe atuty jednoręcznego bekhendyu Do głównych jego zalet można zaliczyć m.in.: możliwość dużego przyspieszenia piłki. Łatwiejsze jest dzięki temu zagrywanie płaskich uderzeń kończących. Jednoręczny bekhend umożliwia także nadanie dużej rotacji i premiuje graczy, którzy preferują ofensywny styl gry. Daje on także większe możliwości w grze kątowej, dlatego będzie bardziej pasował graczom, którzy moc połączoną z zabójczymi kątami.
Oburęczny bekhend poleca się stosować tenisistom, którzy lubią grę liftowo-topspinową z głębi kortu, a także dla tym, którzy stawiają na efektywność, stabilność uderzeń oraz bardziej regularne odbicia. Granie tym rodzajem bekhendu zaleca się również wszystkim początkującym, gdyż jest on o wiele łatwiejszy do nauczenia i daje większe pole do błędu, a przez to istnieje także mniejsze ryzyko złapania kontuzji.
Ostateczny wybór będzie należał jak zawsze do Ciebie, ale to do czego gorąco zachęcam, to eksperymentowanie. Spróbuj przez kilka dni/tygodni pobawić się nieco bekhendem, którym nie grasz na co dzień. Oczywiście na początku będzie to trudne, jednak uważam, że każdy jest w stanie opanować oba warianty. Postaraj się przebadać dokładnie jakie korzyści przynoszą one dla Twojej gry oraz który z nich bardziej wpasowuje się w styl jakim władasz. Po kilku tygodniach będziesz mógł bardziej obiektywnie spojrzeć na sprawy i być może zdecydujesz się na wprowadzenie zmian. Tak czy owak, na pewno nie wyjdziesz na tym stratnie. Na koniec zestawienie obu uderzeń w zwolnionym tempie.
Koniecznie odwiedź nasze kanały społecznościowe:
Add Comment