Jeżeli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z tenisem, to warto jest zawczasu dowiedzieć się, które złe nawyki bywają zmorą początkujących oraz jak nie paść ich ofiarą.
Tenis to piękny sport, ponieważ nie stawia zbyt dużych ograniczeń wiekowych dla graczy. Nie ma znaczenia czy masz 6 lat, czy 40, a może właśnie wybierasz się na emeryturę – w każdej niemal chwili masz możliwość rozpoczęcia swojej przygody z tenisem.
Ucząc się gry, dobrze jest wejść w ducha rywalizacji najszybciej jak to możliwe, tocząc uproszczone mecze z przeciwnikami o podobnych umiejętnościach. Nie ma znaczenia, jeśli nie potrafisz jeszcze serwować. Zawsze możesz rozpocząć wymianę zwykłym forhendem. Pozwoli to przyzwyczaić organizm do presji meczowej i wystawić się na przeciwników władających różnymi stylami.
Podobnie istotne jest, aby zrozumieć najczęstsze błędy oraz dowiedzieć się jak je wyeliminować zanim staną się Twoim nawykiem. Wtedy, wysiłek włożony w ich eliminacje może okazać się wielokrotnie większy.
Nie ma wątpliwości, że początkujący gracze muszą uwzględnić w swojej nauce wiele obszarów rozwoju tenisowego. Świadomość własnych ograniczeń jest wskazana, ponieważ niełatwo będzie nauczyć emeryta perfekcyjnej techniki serwisu, aczkolwiek nie ma rzeczy niemożliwych!
Nowi gracze powinni również jak najszybciej przyzwyczaić się do różnic pomiędzy sesją treningową a meczem tenisowym, które mogą być ogromne. Dla zdecydowanej większości początkujących, meczowa gra będzie znacznie gorsza od tego co będziesz w stanie pokazać na treningu. Jest to całkowicie normalne, dlatego mecze zaleca się grać z pewnym marginesem bezpieczeństwa na błędy.
Poniżej przedstawiam najgorsze nawyki początkujących graczy:
Niekonsekwentna gra
To jest zdecydowanie numer jeden. Początkujących gracze często nie potrafią prawidłowo uderzyć kilku piłek pod rząd, więc skupienie się na regularnej grze jest kluczem do zwycięstwa. Nauka regularności powinna stanowić priorytet w pierwszych miesiącach nauki i da Ci dużą przewagę, nawet nad lepszymi technicznie zawodnikami o podobnym stażu.
Czasami powodem braku konsekwencji jest błędne założenie taktyczne, ale innym razem może to być związane z brakami technicznymi lub fizycznymi. Znalezienie własnego źródła problemu jest pierwszym krokiem do zmiany. Polecam regularnie robić wideo z fragmentami gry i poddawanie go analizie. Zmniejsz nieco siłę zagrań, a zyskasz regularność. Nie staraj się trafić w linię boczną lub końcową, zaś bliżej środka. To podstawowe fundamenty, które niemal z miejsca poprawią Twoje statystyki.
Gra na silniejszą stronę przeciwnika
Kolejny błąd związany jest bardziej z aspektem taktycznym. Bycie konsekwentnym pozwoli Ci wygrać z niektórymi początkującymi graczami, ale jeśli będziesz uderzał zbyt wiele piłek na silniejszą stronę rywala, możesz wpaść w tarapaty.
Dość częstym zjawiskiem wśród początkujących jest nadmierne skupianie się na forhendzie i kompletne ignorowanie strony bekhendowej. Zakładam, że równomiernie podzieliłeś czas na naukę forhendu I bekhendu, dzięki czemu proporcje regularności i mocy kształtują się w stosunku 60/40 na korzyść forhendu. Twój przeciwnik, jako że zdecydowaną większość czasu poświęcił forhendowi charakteryzuje się stosunkiem 80/20 ponownie na korzyść forhendu. Co to oznacza?
Owszem, jego forhend jest być może nieco szybszy i bardziej regularny (dlatego będziesz ograniczać piłki grane w tym kierunku), ale zauważ również otwartą ranę na jego ciele w postaci delikatnego i nieregularnego bekhendu. Twoja przewaga polega na tym, że chociaż nie dysponujesz tak mocnym forhendem, posiadasz bardzo solidne oba zagrania z linii końcowej na których możesz polegać bardziej niż on. Graj częściej na bekhend a statystyka zrobi swoje.
Każdy zawodnik ma swoje mocne i słabe strony, więc aby zwiększyć szanse na zdobycie punktu, należy jak najczęściej kierować piłkę ku jego słabszej stronie. Staraj się w ten sposób wymusić na nim błędy lub szukaj okazji do ataku.
Przegrywanie z samym sobą
Niestety wielu początkujących graczy przegrywa mecze nie z przeciwnikami, ale z samymi sobą. Są oni nastawieni na zwycięstwo (no bo przecież kto lubi przegrywać), więc nie mogą zaakceptować słabszych wyników w stresie, a to prowadzi do złości, obwiniania siebie i negatywnego myślenia o sobie po straconych punktach. To prowadzi do spirali błędów, czegoś co wyjadaczom znane jest pod postacią tzw. “hebla”.
Tenis jako sport indywidualny kładzie duży nacisk na aspekty psychiczne i początkujący często nie zdają sobie z tego sprawy lub zwyczajnie zapominają w ferworze walki. Wykorzystanie 20 sekund pomiędzy punktami na uspokojenie się jest sprawdzoną techniką (możesz wykorzystać ćwiczenia oddechowe), która nie tylko poprawi Twoje wyniki, ale również może wybić z rytmu niecierpliwego rywala.
Próba gry jak profesjonalista
Sporo początkujących graczy ogląda turnieje zawodowców z wypiekami na twarzy, ale zapomina o ważnym fakcie – Ci (ponad)ludzie pracowali na to latami i morderczymi treningami już od najmłodszych lat. To życie pełne poświęceń i wyrzeczeń.
Trenerzy zalecają oglądanie meczów, aby móc się czegoś nauczyć i wdrożyć we własnej grze. Powszechnie wiadomo, że kiedy wyjdzie się na kort po takim seansie, to może zdarzyć się, że idzie nam jakby o wiele lepiej. Jakby to ktoś inny prowadził rakietę i celniej trafiał w piłki. Niestety zjawisko to jest chwilowe.
Nie ma nic złego w próbie zaimplementowania czegoś od największych gwiazd, ale musi to być dostosowane do aktualnego poziomu technicznego i fizycznego. Gdy początkujący próbuje grać jak profesjonalista, zazwyczaj rezultat jest odwrotny od zamierzonego. Powtórzę się więc po raz kolejny – skup się na regularnej grze i opanuj technikę w pierwszej kolejności. Później przyjdzie czas na efektowne zagrania i uderzenia kończące.
Siła nie oznacza techniki
Jest to błąd nie tylko początkujących. Nawet gracze z kilkuletnim doświadczeniem popełniają ten błąd. Zawsze znajdzie się gracz na korcie, który myśli, że im mocniej uderzy piłkę, tym lepszy wynik osiągnie. Nie! Kluczem jest wyważenie siły i znalezienie odpowiedniej techniki, która nada rotację piłce tenisowej. Jeśli ciężko Ci kontrolować siłę, to słuchaj uważnie.
Dużo lepiej wyjdziesz na tym, aby czym prędzej po opanowaniu podstaw, rozpocząć pracę nad zagraniami topspinowymi. Powód jest prosty – pozwolą one nie tylko zachować siłę uderzeń, ale przekonwertują część ruchu na nadanie piłce rotacji awansującej, dzięki której zacznie ona “nurkować” po stronie przeciwnika wpływając pozytywnie na regularność całej gry.
Szykuj się na baty
Na pocieszenie powiem tylko, że większość początkujących będzie przegrywać i to srogo. To normalne, patrząc na to jak duża jest “bariera wejścia” do tego sportu. Nie przejmuj się tym za bardzo. Jedyne na czym powinieneś się skupić to Ty sam. Daj z siebie wszystko i ucz się z każdym pojedynkiem. Staraj się grać lepiej z każdym meczem, lecz nie od przeciwnika, a samego siebie z meczu poprzedniego. To jedyna sprawdzona metoda, by stawać się lepszym i nie tracić zapału w obliczu porażek. Zawodnicy z TOP 5 mają stosunek wygranych do porażek na poziomie około 80%. Zawodnicy z TOP 100 już tylko 50%. Nie oczekuj od siebie zatem rzeczy niemożliwych i bądź cierpliwy. Cierpliwość popłaca.
Koniecznie odwiedź nasze kanały społecznościowe:
Add Comment