Czasem zdarzają się na korcie momenty, kiedy nagle zawodnika ogarnia duży niepokój. Może to być wynikiem sytuacji punktowej, ale niekoniecznie. Powodów może być kilka, natomiast skutkiem jest zawsze spięcie i gorsza gra. Zagrania takiego zawodnika będą wtedy szybkie i nieskładne. Walczyć on będzie nie tylko z przeciwnikiem, ale głównie ze swoim własnym strachem. Wszystko wtedy wygląda w jego oczach na mocno przekoloryzowane. Przeciwnik zdaje się być lepszy od ściany, a kort na jego połowie znacznie mniejszy. W takich sytuacjach, kiedy panika bierze górę nad graczem, jedną z najprostszych rzeczy jaką może on wtedy zrobić jest skupienie się na prawidłowym oddychaniu.
Świadomy wydech przy każdym uderzeniu piłki pozwala graczowi po pierwsze: skupić się na swoim ciele, nie na panice, którą czuje, a po drugie: ma to skutek odprężający, co sprawia, że gracz gra na większym luzie i tym samym jego uderzenia są zagrywane pewniej i składniej oraz co najważniejsze, skuteczniej.
Często przy uczuciu strachu gracze zagrywają piłki wstrzymując oddech, co sprawia, że zagrania nie wypływają „naturalnie z ciała”, ale są grane na siłę i brak im głębi oraz kontroli. W takiej sytuacji zawodnik musi sobie zdać sprawę z tego, że nie oddycha i jak najszybciej to zmienić. Dobrze jest oprócz tego w przerwach między gemami łapać rytmiczny głęboki oddech, co również pozwoli się tenisiście uspokoić i nieco rozluźnić.
Czas w przerwie warto także przeznaczyć na zaplanowanie dalszej taktyki, aby móc się na czymś oprzeć i mieć swój plan na grę, a nie jak to często bywa, kiedy zawodnik czuje strach, odbijać piłki w panice, modląc się, aby przeciwnik popełnił błąd.
Pamiętajcie więc o prawidłowym oddychaniu w trakcie gry. Wydaje się to oczywiste, ale jak przychodzi co do czego, zawodnicy często zapominają o kluczowej roli oddechu i później w czasie paniki podczas meczu nie potrafią sobie pomóc.
Joanna Gawin
Koniecznie odwiedź nasze kanały społecznościowe:
Add Comment